Czy warto kupować stare auta?

9 lipca 2009

Mimo, iż od pewnego czasu w Polsce coraz lepiej sprzedają się nowe auta, to nadal więcej po naszych drogach jeździ  aut widm niż nowych limuzyn. Kiedy zachodni rynek samochodowy przekroczył siermiężne granice naszego kraju, nasi rodacy oszaleli na punkcie aut sprowadzanych z Niemiec, Holandii, Belgii czy Francji.

Z początku był to niewielki ciek używanych aut sprowadzanych do Polski, dopiero kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej używane samochody napłynęły do Polski szerokim strumieniem. Właściwie to zalały nasze polskie wąskie i dziurawe drogi. Najczęściej były to auta w opłakanym stanie technicznym, ale kto by tam na to zważał, skoro za stosunkowo niewielkie pieniądze mógł postawić na parkingu przed blokiem opla, volkswagena czy mercedesa. Stan ten jeszcze się pogłębił, kiedy banki sypnęły groszem. Wtedy kredyty na samochód stały się siłą napędową rynku samochodowego.

Teraz już każdy za niewielką sumę mógł sobie pozwolić na starego trupa, ale z niemiecką rejestracją. A to, że za kilka miesięcy czy kilkanaście dni pchał już swoje wymarzone cztery koła do warsztatu to już zupełnie inna sprawa. Mechanika pojazdowa w tym okresie to był najlepszy biznes. Zresztą do dziś właściciele warsztatów samochodowych nie narzekają na brak klientów. Niestety nikt w Polsce nie potrafił zapanować nad ściąganiem do naszego kraju złomu na czterech kółkach. Dopiero kryzys finansowy sprawił, że coraz mniej używanych aut jest sprowadzanych zza zachodniej granicy. A może nie kryzys, a oczyszczony z samochodowych wraków zachodni rynek? Przecież banki nie przestały kredytowania samochodowego. Takich kredytów nadal udzielają i to na zupełnie przyzwoitych warunkach. Ale nie tylko banki walczą o klienta, walczą też instytucje, które zajmują się kredytami w tym także kredytami samochodowymi.

Na przykład jedna z reklam takiej firmy przekonuje potencjalnych klientów, że u niej jest najniższe oprocentowanie na rynku kredytowym i jest to tylko 4,49%. Proponuje poza tym uproszczone procedury oraz kredyt aż do 300 tysięcy złotych. Ponoć wystarczy tylko wypełnić wniosek. Inna z kolei namawia na autokredyt i również oferuje uproszczone procedury, poza tym auto klient może kupić nawet od osoby fizycznej. Wszystko to oczywiście bzdury, a już co najmniej półprawdy. O całej prawdzie klient dowie się przy załatwianiu formalności kredytowych.
Auto komisy, auto salony, auto giełdy, i auto kredyty. Mimo kryzysu rynek samochodowy ma się zupełnie nieźle. Polska i Niemcy mają najlepsze wskaźniki sprzedaży nowych samochodów za I kwartał tego roku i nic nie wskazuje na to by stan ten się pogorszył.

Konkluzja jest taka: nadal pożyczamy i nadal kupujemy samochody, pytanie tylko jak długo jeszcze będziemy odwiedzać salony samochodowe i jak długo będziemy się jeszcze zadłużać. Ale skoro banki pożyczają?…
mus